9.09.2013

Rozdział 1

Dzień Dobry!
Bardzo dziękuję ,za komentarze po poprzednim postem :)  Tak naprawdę to one natchnęły mnie ,żeby coś napisać. Rozdział jest słaby i taki trochę wymuszony... Na taki natchniony musicie jeszcze trochę poczekać. :) Postaram się za to wziąć ,w końcu ^^
Jak widzicie blog został dodany do stowarzyszenia DHL. Z czego bardzo się cieszę :D
W razie pytań: julia.potter@wp.pl
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Hermiona bardzo się zdziwiła na ten widok. Nie wiedziała ,że jeszcze kiedykolwiek spotka tę tlenioną fretkę. Pomimo ,że wojna się już skończyła, ona dalej jakoś podświadomie twierdziła ,że Dracon Malfoy jest śmierciożercą. Przeszdł przecież na ich stronę. Jednak pewne wspomnienia ,z Malfoy Manor, nie pozwalały młodej pannie Granger spojrzeć normalnie na kogokolwiek związanego ,z rodziną Malfoy'ów.
 Szybko zapłaciła po czym pożegnała się ,z uprzejmą ekspedientką. Chciała jak najszybciej wyjść, opuścić tę ruchliwą ulicę i w jakimś ciemnym zaułku aportować się do domu.
 Wyszła ,z salonu z zamiarem pójścia przed siebie ,w poszukiwaniu miejsca idealnego do teleportacji. Nagle usłyszała ,za sobą głos pełen kpiny.
- Dzień Dobry, Granger.
Za nią stał Malfoy ,w całej swojej okazałości. Oczywiście nie mógł odpuścić sobie wrednego uśmieszku.
- Dzień dobry. - odpowiedziała chłodno. - Czego chcesz Malfoy?
- Niczego. Dlaczego jesteś tak niemiła? Dawno nic nie słyszałem o waszej "Świętej Trójcy". Co tam u Bliznowatego i Weasleya? Dalej są takimi nieudacznikami? A ty Granger, bierzesz ślub? - zapytał ledwo powstrzymując się od śmiechu.

2.09.2013

Prolog

Witam! 
O to prolog mam nadzieję ,że chociaż odrobinę was zaciekawi... Jeżeli to przeczytałaś/eś to proszę skomentuj to mi naprawdę bardzo pomoże :) Jeżeli chcecie ,aby adresy waszych blogów pojawiły się ,w kolumnie po lewej stronie to piszcie na adres: julia-potter@wp.pl
Miłego czytania. Tu jest mój jeszcze jeden blog: 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piękny, letni dzień. Jedna ,z głównych ulic ,w Londynie. Jezdnia pełna samochodów, a chodniki zatłoczone ludźmi, podążającymi za swoimi sprawami. Jedną ,z tych osób była Hermiona. Młoda czarownica, która ukończyła siódmy rok nauki ,w Hogwarcie zaledwie rok temu. Była bardzo ładną, szczupłą i brązowowłosą kobieta. Pomimo tłoku wielu mężczyzn wodziło za nią wzrokiem. Jednak panna Granger nie zwracała na to uwagi. Podążała wciąż przed siebie szukając wzrokiem, salonu sukien ślubnych; poleconego przez jej najlepszą przyjaciółkę. W końcu ponad głowami tłumu dostrzegła jasny, biało – różowy szyld. - Suknie Ślubne.
-Dzień dobry. - powitała ją, uśmiechnięta ekspedientka.
-Dzień dobry. - odpowiedziała Hermiona. - Chciałabym odebrać zamówioną suknię, na nazwisko Granger.
-Ach, tak. Świetny wybór, to naprawdę zjawiskowa kreacja.
Wyszła zostawiając Hermionę samą, po chwili wróciła ,z zamówieniem. Była to piękna biała suknia. Gorset wyszywany maleńkimi kryształkami, z tyłu sznurowany. Z kolei dół kreacji był wykonany ,z białego, lejącego się jedwabiu.
Przyszła panna młoda oglądała ,z podziwem suknię gdy nagle coś ,a raczej ktoś inny przykuł jej uwagę. Ulicą zaraz przy wejściu do salonu przechodził właśnie przystojny blondyn, o włosach prawie białych, które odbijały słońce.

Los chciał ,że ów przechodzień zupełnie przypadkowo ,w tym samym momencie spojrzał ,w stronę brązowowłosej ,a ich spojrzenia spotkały się...
  

Zaczynamy :)

Jeszcze chwila i zaraz pojawi się prolog :)
Hm... Jest to moje pierwsze opowiadanie ,więc może nie będzie idealne ,ale mam nadzieję ,że się spodoba :)
Jest to potterowe FanFiction, o parringu - Draco & Hermiona. Wszystkie prawa autorskie do postaci kanonicznych należą oczywiście do J.K. Rowling.
Więc zaraz zaczynamy ^^
Buziaki :* ~ Żona Dracona